
„STRANGER THINGS” – RECENZJA gry planszowej ze świata Netflixa!
Do recenzji otrzymałem świetną planszówkę, jaką jestem STRANGER THINGS: PO DRUGIEJ STRONIE od strony PORTALGAMES.PL. To tytuł, który od razu przyciągnął mnie klimatem. Serial kocham od pierwszego sezonu, więc gdy zobaczyłem, że można wejść do świata Hawkins w wersji planszowej — nie mogłem się oprzeć.
Pierwsze wrażenie
Na stole gra wygląda naprawdę dobrze. Plansza przyciąga wzrok, figurki postaci budują klimat, a karty przywołują wspomnienia z konkretnych scen serialu — wszystko jest solidne, kolorowe, dobrze zbalansowane wizualnie. Już samo rozkładanie gry daje frajdę.
Zasady? Proste. Po kilku minutach tłumaczenia każdy z moich znajomych wiedział, co robić. To klasyczna kooperacja — wszyscy gramy razem przeciwko grze, starając się powstrzymać złowrogie siły z Drugiej Strony. Działa to podobnie jak w Pandemic czy Horrified — tyle że tutaj wszystko ocieka klimatem Stranger Things.

Co mi się podobało
Przede wszystkim klimat. Jeśli ktoś oglądał serial, to od razu czuje, że jest w Hawkins. Bohaterowie, lokacje, wątki z pierwszego i drugiego sezonu — to wszystko wplecione jest w mechanikę bardzo naturalnie. Nie ma tu przypadkowej licencji. Podoba mi się też mechanika ryzyka – to, że czasem trzeba zaryzykować, dobrać więcej kart, żeby zwiększyć szansę powodzenia, ale jednocześnie przybliżyć zagrożenie. To daje napięcie i sprawia, że każda tura ma swój ciężar.
Gra jest też bardzo przystępna. Idealna dla początkujących, rodzin, czy znajomych, którzy nie grają na co dzień.

Co mi przeszkadzało
Po kilku partiach widać, że regrywalność jest ograniczona. Kart nie ma zbyt wiele, więc po trzeciej–czwartej rozgrywce zaczynamy znać większość wydarzeń. Oczywiście można podnosić poziom trudności, ale nie zmienia to znacząco doświadczenia. Dla bardziej zaawansowanych graczy gra może być zbyt prosta. To nie tytuł, w którym spędzisz godziny na planowaniu strategii — raczej szybka, klimatyczna przygoda niż poważne wyzwanie.

Dla kogo?
Ta gra to must-have dla fanów serialu. Jeśli kochasz STRANGER THINGS, poczujesz się tu jak w domu.
Świetnie sprawdzi się jako gra rodzinna lub dla początkujących planszówkowiczów, którzy chcą wejść w świat gier kooperacyjnych. Jeśli jednak szukasz czegoś głębokiego, strategicznego i z dużą regrywalnością — niestety ale się rozczarujesz.

Moja ocena
Stranger Things: Po Drugiej Stronie to gra, która nie próbuje być czymś, czym nie jest. To lekka, klimatyczna kooperacja, która potrafi dać sporo radości, szczególnie gdy przy stole siedzą fani serialu. Nie rewolucjonizuje gatunku, ale też nie musi. Zrobiona jest idealnie pod jedno główne grono – fanów serialu Netflixa, którego 5, finałowy sezon ma premierę już 26 listopada